Maj. Zawsze czekam na ten okres, gdy wszystko zakwita i czuć już w powietrzu zapach wiosny. Ale tak naprawdę to wyczekuję kwiatów Bzu czarnego, z którego można wyczarować bajeczny syrop o orzeźwiającym i nieopisanym mi aromacie. Cały smak i chęć zrobienia go, przyszedł za mną z Austrii. Pierwszy raz miałam tam okazję go spróbować, rozcieńczonego z wodą mineralną i kostkami lodu. To była miłość bezwarunkowa i kocha mnie do dziś.
Gdyby ktoś nie dotarł do końca, ważna uwaga! Zarówno kwiaty, jak i owoce Bzu czarnego (Sambucus nigra) przed spożyciem należy poddać obróbce termicznej! Nie spożywamy ich surowych, dlatego że zawierają glikozydy, które mogą troszeczkę narozrabiać w naszym organizmie.
Kilka słów o kwiatach Bzu
- krzew jest wszędobylski (dziarsko rozsiewany przez ptaki w stanie naturalnym), a najchętniej bujnie rośnie przy drogach, więc starajmy się po prostu iść w leśne obrzeża i tam pobuszować, coby trochę chemii ominąć
- zbieramy świeżo rozkwitnięte kwiaty, unikamy tych, które zaczynają opadać lub brązowieją
- polecam słoneczny dzień, jak tylko obeschną z rosy i będą bogate w magiczny pyłek
- oprócz obłędnego zapachu posiadają wiele cennych dla naszego zdrowia substancji (flawonoidy, kwasy fenolowe, kwasy organiczne i sole mineralne)
- zanim przystąpimy do działania, odłóżmy zebrane baldachy najlepiej na papier lub ściereczkę i poczekajmy, aż wszystkie żyjątka go opuszczą. Można delikatnie strzepać, ale trzeba uważać, by nie stracić zbyt drogocennego pyłku
- pozbywamy się grubych, zielonych łodyżek, które mogą spowodować gorzki smak syropu
Moja wersja syropu wygląda tak

Składniki:
- spora ilość baldachów (tak, by weszła do 5 litrowego słoja:)
- 4 cytryny dokładnie wyszorowane, sparzone i pokrojone na plasterki
- 1 kg cukru (prawda jest taka, że ilość słodkości zależy od Ciebie)
- przegotowana woda

Wszystko umieszczamy w słoju i odstawiamy do lodówki na 2-3 dni, starając się od czasu do czasu przemieszać bądź wstrząsnąć.

Następnie po upływie czasu wszystko ładnie cedzimy i wyciskamy całą dobroć.

Przelewamy do naczynia w którym będziemy podgrzewać powstałą miksturę, by rozpuścić nasz cukier. Następnie rozlewamy do wyparzonych słoiczków i pasteryzujemy 15 minut.
Czy wyobrażacie sobie, jak piękny zapach rozchodzi się teraz po Waszej kuchni? Może też się zakochacie.

I tak dzięki tym działaniom możecie cieszyć się niesamowitym aromatem syropu z Bzu czarnego. A ja już mam w planie sok z owoców, ale to dopiero gdzieś w okresie września nastąpi, prawdopodobnie hehe o ile nie przegapię.
A jaka nalewka jest pyszna dla zdrowotności.
Smacznego!