Są tacy, którzy odpoczywają blisko natury.
Wyobraź sobie szum drzew, śpiew ptaków, rechot żab, odgłosy świerszczy… oraz rytuały, zabiegi i masaże SPA w takiej scenerii. Niema salonowego przepychu i zamkniętych ścian, tylko my i natura. To tylko część dobrodziejstw, jakie nam oferuje.

Kończąc studia kosmetologiczne nigdy nie myślałam o pracy w tradycyjnym salonie. Zawsze fascynowało mnie coś innego, odbiegającego od standardów. Co mnie skłoniło do tak dziwnego projektu? Obserwacja ludzi i natury i myśl, że świetnie było by to razem połączyć. Pisałam pracę magisterską z zakresu wpływu stresu na organizm oraz homeostazy. Wiedziałam wtedy, że współgranie ciała, ducha i natury jest niezmiernie ważne, by utrzymać zdrowie fizyczne i psychiczne. Stąd narodził się pomysł na mobilne SPA w naturze.
Mobilność daje ogromne możliwości, możemy znaleźć się w niesamowitych miejscach i poznać ciekawych ludzi. Nieraz dostaję pytanie:
jak Ty to robisz? Jeździsz z całym swoim sprzętem? Tak do lasu? na łąkę? Chce Ci się?
No, tak i nie uważam, żeby to był jakiś super wyczyn. Lubię to, co robię przede wszystkim za tę wolność i niezależność oraz nietypowość.

„Ludzie współczesnego świata”, tak nazywam tych pogrążonych w chaosie. Nie ulega wątpliwości, że stres jest chorobą XXI wieku. Mówimy tutaj o stresie długotrwałym, który dosłownie wyniszcza organizm. Przez ostatnie trzy dekady bardzo wiele się zmieniło. Globalna technologia i komputeryzacja pochłonęła nas bez reszty. Okazuje się, że nie każdy sobie z tym radzi. W Japonii stosuje się praktykę „Shinrin-yoku” oznacza to „wchłonięcie atmosfery lasu przez wszystkie nasze zmysły”. Sugeruje „kąpiel w lesie”, czyli metodę promocji zdrowia, która wykorzystuje sprawdzone efekty środowiska leśnego, takie jak relaks, które mogą poprawić zdrowie ciała i umysłu. Liczne badania naukowe udowodniły, że przebywanie w naturze może zmniejszać poziom kortyzolu (hormonu stresu), a tym samym obniżać skłonność do depresji i gniewu, regulować poziom cukru, a także podnosić aktywność komórek NK (komórki układu odpornościowego).
Dlaczego tak się dzieje?
Pomimo życia w tej nowoczesnej epoce i otoczeniu, nasze ciała są najlepiej przystosowane do życia w środowisku naturalnym. Około 7 milionów lat temu nasi przodkowie zaczęli ewoluować z podzbioru naczelnych do naszej obecnej formy. Wcześniej ludzie spędzili ponad 99,99% tego czasu, żyjąc w naturalnym środowisku. Jeśli zdefiniujemy początek urbanizacji, jako wzrost rewolucji przemysłowej, to mniej niż 0,01% historii naszego gatunku spędziliśmy w nowoczesnym otoczeniu. Różnica między naturalnymi warunkami, do których najlepiej przystosowane są nasze funkcje fizjologiczne, a wysoce zurbanizowanym i sztucznym środowiskiem, w którym żyjemy, jest przyczyną powstania stresu u współczesnych ludzi. Dowodzi to faktu, że większość z nas czuje się dobrze w środowisku naturalnym, choć czasem nie zdajemy sobie z tego sprawy.

Przyroda może Ci bardziej pomóc niż jakakolwiek terapia. Lekarz nie musi wystawiać nam recepty, aby czerpać z niej korzyści wszystkimi zmysłami.
Zapewne z mobilności nigdy nie zrezygnuję i na pewno stworzę swoje własne prywatne SPA. Z ogromem przestrzeni, zapachem świeżo skoszonej trawy, błękicie nieba i towarzystwie całej naszej przyrody, o której zapomnieliśmy, a w której można na prawdę odpocząć.