Jego wysokość cellulit, obecnie nam panujący - Antidotte - Mobilne SPA & Wellness

Jego wysokość cellulit, obecnie nam panujący

Jego wysokość cellulit, obecnie nam panujący
cellulit

Pomarańcza. Dokładnie tak większość z Was widzi cellulit. Skojarzenie mocne hehe i o to chodzi.

Spędziłam uroczy weekend  w jednym z podhalańskich kompleksów termalnych. Co zwróciło moją uwagę? Wszechobecny cellulit. Praktycznie każda kobietka go posiadała i był on mniej lub bardziej widoczny. Zakładam, że każdziutka miała fioła na jego punkcie. Nie pójdę na basen, plażę, wszędzie tam, gdzie trzeba odsłonić to i owo, no bo przecież cała jestem pomarszczona!  Pff…W takich chwilach zawsze słyszę głos mojego doradcy od włosów: boszeee, a co by było, gdybyś tych nóg nie miała coo? Pewnie byłabyś prze szczęśliwa,bo cellulit też by znikł! hehe śmieszne, nie śmieszne… Może przyszedł czas, by się z tym pogodzić i nie popadać w obłęd. Skoro ma taki zasięg może staje się fizjologią, a nie patologią…

A My kręcimy się w tym kole, cellulitowej paranoi…

Co to takiego ten pięknie brzmiący cellulit?

Nie ma jednoznacznego określenia. Źródła podają różnie. Patologia, zaburzenie, dolegliwość, defekt. Jak zwał tak zwał… jedno jest pewne niejednej zawrócił w głowie. 

Cellulit dotyczy skóry, więc żeby to ogarnąć trzeba troszkę poznać jej budowę. A więc wyróżniamy w niej trzy warstwy:

  • wierzchnia czyli naskórek
  • bezpośrednio pod nim skóra właściwa zawierająca włókna kolagenowe i elastynowe
  • i całkiem od środka podskórna tkanka tłuszczowa obfitująca w nasz ukochany tłuszczyk

To było streszczenie na miarę hehe

Obecna teoria przemawia za jednym, cellulit to zaburzenie na obszarze dwóch warstw: skóry właściwej i podskórnej tkanki tłuszczowej. Pominę fakt, że według źródeł  jest kilka rodzajów oraz stopni cellulitu. Chcę tylko ogólnie przedstawić zarys. 

Dlaczego właśnie te dwie warstwy? Skóra właściwa dzięki włóknom, ma za zadanie utrzymywać wszystko w ryzach, tworzy pewnego rodzaju rusztowanie dla całej struktury. Jeżeli w jakiś sposób włókna słabną, już nie potrafią nic utrzymać. Gdy komórek tłuszczowych jest zbyt wiele przeciskają się przez te włókna, tworząc na powierzchni skóry dziwne uwypuklenia i wybrzuszenia. To właśnie jest cellulit. 

Skąd się bierze?

Niestety estrogeny (żeńskie hormony) potrafią troszkę namieszać i wspomagać cellulit. Okazuje się, że genetyka też ma znaczenie i w prezencie przekazujemy go sobie z pokolenia na pokolenie. Panie mają inną budowę tkanki tłuszczowej niż panowie. Generalnie chodzi o to, że kobiety mają więcej tłuszczyku, więc są bardziej podatne. Jemy węglowodany, oj taaak! Pyszne!

No i teraz najlepsze… Starość…tak moi drodzy. Z wiekiem (nie tak odległym, bo już koło 30 roku życia) nasza skóra przechodzi przemiany. Sieć włókien kolagenowych słabnie i jest ich mniej, dodatkowo skóra właściwa staje się cieniutka i nasze rusztowanie zaczyna słabnąć. 

Gdzie sobie urzęduje?

  • uda
  • pośladeczki
  • ramiona
  • brzuszek
  • plecy

Legenda…

Kobiety otyłe mają cellulit, chude absolutnie go nie posiadają!

Otóż nieee…

Zmiany dotyczą budowy struktury podskórnej tkanki tłuszczowej, więc szczupła osoba też jest na niego narażona. Już nie wspomnę o utracie jędrności skóry i osłabieniu włókien kolagenowych. 

 

Co my możemy z nim zrobić?

„Lepiej zapobiegać, niż leczyć”

Coś jeszcze? 

Taaak! 

Tutaj wkracza rynek kosmetyczny! Oferując Nam wszystko, dosłownie wszystko, by go unicestwić…

Profilaktyka!

Rusz tyłeczek. Trochę ruchu jeszcze nikomu nie zaszkodziło. Lepiej mieć więcej mięśni, jak tłuszczyku. Regularne ćwiczenia nie dosyć, że spalają tkankę tłuszczową to jeszcze pięknie poprawiają krążenie limfatyczne i krwionośne. 

Postaraj się dobrze zjeść ( w świecie dzisiejszego „śmieciowego” jedzenia sama się zastanawiam co to znaczy). No ale ok. Nie pochłaniaj tak fast-foodów, może tak. I pij wodę (2-3 litry dziennie). I żeby to nie był jeden posiłek dziennie! To nie przejdzie hehe

Pielęgnuj skórę, przede wszystkim nawilżaj! Ona to lubi.

Ja to nazywam iluzją optyczną…

Do tej pory nie mogę zrozumieć, dlaczego niektórzy nie mogą pojąć faktu, że skóra jest naszym izolatorem świata zewnętrznego i  aby coś do niej przemycić trzeba się nieźle namęczyć hehe

No ale „mazidła” obiecują!

Odchudzający krem, który usunie cellulit z ud w trakcie snu. 

No ja Cię proszę…

Masaż

Najlepiej chińską bańką. O taaak! Doskonale poprawia krążenie, nawet wspomaga usuwanie płynów zgromadzonych w skórze. No i przede wszystkim relaksuje!

Co my tutaj mamy:

Mezoterapia

Polega na wstrzykiwaniu w skórę specjalnie przygotowanych koktajlów ze składnikami aktywnymi ( kofeina, krzemionka).

Laseroterapia

Poprzez laser wywołuje się mikro uszkodzenia włókien kolagenowych, po to, by wymusić na nich regenerację i tym samym wzmocnienie.

Lipoliza i liposukcja

Zabiegi polegające na usuwaniu tkanki tłuszczowej.

Body wrap

Zabieg, w którym ciało owijane jest folią spożywczą. Tak, jest nam ciepło! I na tym się to kończy.

I zapewne wiele innych ciekawych wspomagaczy w walce z cellulitem.

Według badań nie ma złotego środka, by cellulit zlikwidować. Można go co najwyżej ograniczyć.Pytanie teraz jakim kosztem?

Wydasz fortunę, zaciągniesz kredyt! Ba. Zastawisz męża, byleby tylko zadziałać w tym temacie…A wszyscy będą obiecywać, zlikwidujemy i basta!

Ja się pytam jak żyć?

A co jeśli Ci powiem, że padłaś ofiarą cellulitowej mani? Z każdej strony Cię atakują, koleżanki, internet, sklepy, salony piękności no i Ty sama! Muszę być piękna z fantastyczną i gładką pupcią…hehe to nie o to tu chodzi. Chodzi o akceptację, akceptację siebie! Bo jeśli jeszcze go nie masz, to będziesz mieć.

Czy jestem okropna?

Nie, jestem realistką i nie znoszę kłamstwa i manipulacji. Więc lepiej śpij spokojnie i nie zamartwiaj się. Pamiętaj o trzech rzeczach:

ruch, zdrowe odżywianie i pielęgnacja…

A u Ciebie jak to jest?

Dodaj komentarz